Tego ostatniego dnia w stolicy Gwinei nie miałem nic do zrobienia, nic do zobaczenia, dałem się więc porwać nurtowi ulicy. Foto! Foto! – Słyszę prawie wszędzie. Wolno przemieszczając się wzbudzam sensację.
Z Conakry do Dalabe. W siedmiu lub więcej. Zapiski z Afryki (3)
Jestem w drodze… 1. Zabrzmiało sentencjonalnie – i chciałem żeby tak zabrzmiało 🙂 Ale rzeczywistym faktem jest, że rzeczywiście ruszyłem w drogę w głąb Gwinei. Oczywiście z nieocenioną pomocą Mohameda – jak inaczej trafiłbym na właściwy „dworzec” w Conakry i do…
Conakry. Pierwsze spotkanie. Zapiski z Afryki (2)
Dzień drugi (choć tak naprawdę ciągle pierwszy)… 1. Dotarcie na miejsce w Konakry bez pomocy Mohameda na pewno by się nie udało. Zagubiony zostałbym gdzieś tam, pożarty przez gotówkożądnych taksówkarzy… Lotnisko w Konakry jest rzeczywiście niepodobne do żadnego innego mi…