9.08.2011 Wabiony siłą legendy mostu na Rzece Kwai… tego mostu… miałem do Kanchanaburi wyruszyć z samego rana, o jakiejś 6, “mój” pick-up czekał pod domem, nastawiłem po trzykroć budzik w telefonie, ale obudziłem się… o 12-tej! Możecie wyobrazić sobie, jak byłem…
Weekendowa miłość (Ko Samet)
6.08.2011 Ko Samet – niektórzy piszą Ko (lub Koh) Samed. Małe cudeńko! Z racji niewielkiej odległości od stolicy ulubiona przez młodzież studencką, zwłaszcza w weekendy – ja jechałem zwykłym “państwowym” autobusem ok. 3,5 godz., ale własnym samochodem, minivanem albo taksówką…