Jaremcze (Яремче) Miejscowość zwana „perłą Karpat” (?) to znaczny ośrodek turystyczno-uzdrowiskowy, kreowany na huculską stolicę, odpowiednik naszego Zakopanego. W międzywojniu Jaremcze było znanym klimatycznym kurortem, sanatoria specjalizowały się tu w leczeniu gruźlicy. Tyle przewodnik. Moje doznania są trochę bardziej brutalne.…
Kamieniec Podolski i Chocim. Jak daleko tu, jak blisko… (Dzień 5)
Ach co to był za dzień! Pewnie będę go pamiętał przez całe życie, bo też nigdy w życiu nie podejrzewałem, że moja noga stanie pod bramą legendarnej twierdzy Kamieniec Podolski, a nie dość tego, że jeszcze i Chocim zaliczę autostopem.…
Mołdawia. Promem przez Dniepr. Przez Mołdawię autostopem też się uda… (Dzień 4)
Kierunek: Mołdawia Dzięki temu, że wstałem bardzo wcześnie, po 4 godzinach spania, zyskałem okazję przejść się do granicznej przeprawy w rześkim słońcu i niespiesznie rozkoszować się obrazkami ukraińskiej prowincji. Do granicy miałem do przejścia jakieś 30 minut bardzo sympatycznego spaceru.…
Niemirów. Tulczyn. Jampol. Na południe przez księstwo Potockiego…(Dzień 3)
Jadę do królestwa Potockiego Drugi dzień zacząłem z werwą i przekonaniem, że mam swoją sprawdzoną metodę na ukraińskiego stopa. Aczkolwiek wydostanie się z Winnicy nie było tak proste, jak z Kijowa. Na avtowokzal dojechałem tramwajem, prosto spod hostelu. Ciekawostką są…
Gruzja-Armenia-Iran-Stambuł. Dzień 14: Varzaneh, miasto i pustynia
Hamidreza, gospodarz domu/hostelu namówił nas na wycieczkę na słone jezioro i wydmy pustyni, a następnie piknik i noc pod gwiazdami. Przecież dokładnie to mi się marzyło już od tygodni! Ale oczywiście skończyło się inaczej. Bo u mnie wszystko rządzi się swoim własnym tajemnym planem. Na początek ruszamy w senne, pustynne miasteczko…
Gruzja-Armenia-Iran-Stambuł. Dzień 13: Yazd i wyjazd
Początkowo miał być Kerman… Umówiony jeszcze w Polsce byłem tam z przewodnikiem, który miał zorganizować nam całodzienną+nocną wyprawę na pustynię. Wiem doskonale, że byłby to niezapomniana przygoda. To miał być jeden z głównych punktów mojej wyprawy do Iranu! Jednak mając…
Gruzja-Armenia-Iran-Stambuł. Dzień 10: Shiraz
15 godzin w pociągu …nie było aż tak męczące, aczkolwiek przez połowę drogi hałasująca jak odkurzacz klimatyzacja wiała strasznym zimnem, a w nocy zaczęła z kolei niemiłosiernie grzać. Fascynujące irańskie krajobrazy już przestają ogromnie fascynować, zresztą po 3 godzinach jazdy robi…
Gruzja-Armenia-Iran-Stambuł. Dzień 5: Armenia autostopem!
Armenia autostopem?! Да, конечно… Do tej pory podróżowaliśmy albo marszrutkami, albo taksówkami (przy czym trzeba podkreślić, że taxi w Armenii nie musi mieć koguta. Za taksówkarza uważa się każdy kierowca, który oferuje Ci jazdę i bierze za to pieniądze… Najlepiej negocjować…
Gruzja-Armenia-Iran-Stambuł. Dzień 3: Garenja i Udabno
Davit Garenja i Udabno – taka jazda …jest absolutnie ekscytująca! To jest droga ocierająca się chwilami o drogę idealną! I bynajmniej nie chodzi o jakość jazdy, lecz anturaż. Język polski nie daje rady! Jak stopniować poziom zachwytu i rosnącej ekscytacji? Droga…
Etap 5: Adam’s Peak. Schodami do słońca
Dlaczego na Adam’s Peak? Bo to cejlońska święta góra? Bo to miejsce kultowych pielgrzymek? Bo ze szczytu roztacza się zachwycająco piękny wschód słońca? Bo na jaki bym nie zajrzał blog, każdy autor gwarantuje niezwykłe duchowe przeżycia? Bo chcę się zmierzyć…